O pieniądzach w sztuce się nie mówi. „Ja to nie lubię pisać na zamówienie. Najchętniej zamykam się w pokoju i po prostu tworzę.” – miał usłyszeć znajomy młody kompozytor z ust profesora wyższej uczelni muzycznej. Dobrze obrazuje to tradycyjne podejście kompozytorów do pieniędzy jako czegoś brudnego, niegodnego prawdziwej sztuki. Jeśli kompozytor miałby zarabiać na swoim dziele, to raczej przez przypadek i mimochodem.
Category: Stefan Szczepański
Stefan Szczepański: Ucieczki od pięciolinii
„Dlaczego napisał Pan w tym miejscu fis, a nie ges?” – usłyszał kiedyś znajomy podczas egzaminu z kompozycji. Pytanie,...
Stefan Szczepański: Letnia przygoda? Nie tak szybko… Piesza pielgrzymka na Jasną Górę jako doświadczenie akustyczne
Pod koniec lipca, gdy w Polsce na dobre rozpoczął się sezon pielgrzymkowy, znajomy podesłał mi link do piosenki „Letnia...
Stefan Szczepański. Postkolonializm, feminizm i postinternet – Musica Electronica Nova 2017
W dniu inauguracji 8. Festiwalu Musica Electronica Nova skrawek mediów społecznościowych, w który zaglądam, obiegło zdjęcie mężczyzny w bojówkach...
Stefan Szczepański: Bić albo nie bić; oto jest pytanie
„Bić!” zakrzyknie ogolony na łyso osobnik. Od razu śpieszę więc z wyjaśnieniem, że w temacie felietonu wcale nie chodzi...